Teraz zasiądź wygodnie przed monitorem i wczytaj się historię pięknej miłość – Następcy Tronu Danii Księcia Frederika i Australijki – Mary Donaldson…
Jest rok 2000, trwają Igrzyska Olimpijskie w Sydney. Przybywa na nie młody Następca Tronu Danii, książę Frederik, towarzyszy mu książę Mikołaj z Grecji, księżniczka Marta Luiza z Norwegii, książę Filip z Hiszpanii oraz książę Joachim. Jest wieczór 16 września rok 2000, Mary Donaldson wraz z dwiema współlokatorkami wybiera się do modnego klubu Inn Slip. Przyszłej księżnej oprócz współlokatorek towarzyszy Beatrice Tarnowski. Do pani Tarnowski dzwonił bowiem przyjaciel ze studiów i proponując spotkanie poprosił… o przyprowadzenie jakiś koleżanek. Beatrice godzi się na spotkanie, a jedną z kobiet, które przyprowadza jest Mary Donaldson ubrana w dżinsy i top bez rękawów w metalicznym zielono żółtym kolorze. To właśnie dzięki niej książę Frederik poznaje Mary. Książę przedstawia się po prostu jako Fred z Danii. Siadają obok siebie, na przeciwko Mary siedzi Joachim. Oprócz tego w spotkaniu uczestniczą księżniczka Martha Luise z Norwegii, książę Nikolaus z Grecji i dwóch bratanków królowa Juana Carlosa z Hiszpanii. Para świetnie się razem bawi, na początku rozmowa dotyczy Ian’a Thorpe, który pobił rekord świata. A następnie rozpoczyna się debata, który książę jest bardziej… sexowny (tak o to właśnie chodzi i sama nie wierzę, że to piszę) Mikołaj z owłosioną klatką piersiową czy Frederik nie mający włosów na klatce. Mary wybiera… Freda – kobieta nawet nie wie, że przed chwilą wybrała Następcę Tronu Danii. Mary dowie się o tym później, po zakończeniu spotkania od jednej ze współlokatorek. A Frederik… cóż on może sądzić o zwykłej dziewczynie… jest nią po prostu oczarowany i nie opuszcza jej na krok. Grupa wypija piwo i je pizzę, przy okazji świetnie się bawiąc. Frederik i Mary cały czas rozmawiają, śmieją się i tańczą. Już na drugi dzień czuje, że musi zadzwonić do Mary. Następnego dnia on i jego brat udają się do Melbourne. Tydzień później Mary spotyka się z nim i jego przyjaciółmi na kolacji. Niedługo później książę musi jednak opuścić Mary oraz Sydney i wrócić do Danii a co za tym idzie do swojej ówczesnej partnerki Bettiny Odum. Podczas krótkiej separacji Mary i Frederik piszą do siebie e-maile, ciągle rozmawiają przez telefon jak również wysyłają sobie prezenty i płyty ulubionych zespołów. Sześć tygodni późnej książę wraca do Sydney, by być z Mary.
Bettina jest w domu w chłodnej Danii. Sama, znowu. W tym czasie Fred i Mary spędzają wspólnie czas, para udaje się do małego domku w okolicach Queensland, sami przyznają, że to były „piękne dni”. Frederik poznaje Mary ze swoim przyjacielem ,Chris’em Meehan, który jest właścicielem dużych nieruchomości w Sydney, Property Belle. Mary porzuca pracę i rozpoczyna nową właśnie u Meehana. 6 listopada 2000 roku, książę spędza w lesie deszczowym, cały czas pozostając z Mary w kontakcie telefonicznym, opowiada jej o żółwiach morskich, rekinach i krokodylach oraz o tym jak bardzo mu jej brakuje. Obiecuje, że jeszcze się z nią spotka przed wyjazdem. Godzinę później otrzymuje wiadomość od matki, babcia, królowa Ingrid jest umierająca i dlatego musi wrócić szybciej do domu. Książę jak najszybciej może wraca do Sydney by spotkać się z Mary. W między czasie dzwoni do niej i mówi co się stało, Mary jest zawiedziona, ale rozumie powagę sytuacji. Frederik ostatnie 2.000 kilometrów pokonuje w zawrotnym tempie, zostawiając swoich dwóch ochroniarzy z tyłu. W końcu dostaje się do Sydney i spędza ostatni wieczór z Mary. Opowiada jej o swoich doświadczeniach na północy. O nurkowaniu na Wielkiej Rafie Koralowej, wężach na kempingach gdzie spędzał noce oraz lasach deszczowych w Cape York. I o swojej bliskiej relacji z królowa Ingrid. Potem obiecuje Mary, że wróci. Może i czuł się zobowiązany, ale w głębi serca wiedział, że wróci bez względu na wszystko. Ponownie parze zostają tylko telefony, listy i e-maile. Każda rozmowa, list, e-mail zbliża ich coraz bardziej do siebie. Oboje częstą zasypiają z słuchawką przy uchu. W jednym z listów Mary wysłała mu swój ulubiony wiersz Elizabeth Barrett Browning,” Jak cię kocham „:
Jak cię kocham? Poczekaj – wszystko ci wyłożę.
Kocham do dna, po brzegi, do samego szczytu
Przestrzeni, w której dusza szuka krańców bytu
I łaski idealnej, ginąc w tym przestworze.
Kocham cię tak przyziemnie, jak tylko zejść może
Głód; przy świeczce i w słońcu, gdy sięga zenitu;
Tak śmiało i tak czysto, jak ktoś, kto, Zaszczytu
Nie pragnąc, broni Zasad wspartych na honorze.
Kocham cię całym żarem, który niosłam w piersi,
Miłością, jaką we mnie niegdyś tylko święci
Budzili – kocham wszystkim, co cieszy i boli.
Tchem, łzą, uśmiechem, życiem ! – a gdy Bóg pozwoli,
Będę cię nawet mocniej kochała po śmierci.
Jak się okazuję ten wiersz polubi także Frederik i zacytuje w swej mowie podczas przyjęcia weselnego.
W 2001 wraca do Sydney. Chce być bliżej niej, częściej się z nią widywać. To jest miłość, według Frederika, Mary jest wspaniała, jej oczy i stosunkowo niski głos, jest po prostu ekscytującą osobą. W Australii książę nie cieszy się zainteresowaniem, może spokojnie jeździć rowerem w dół słynnej plaży Bondi Beach, popływać i zakończyć dzień grillem na plaży lub jedząc lokalną specjalność, pizzę z dyni. Mary czuje, jak gdyby Frederik był innym człowiek. Z chęcią sprząta, zmywa naczynia i gotuje. Mary jest pod wrażeniem jego zdolności kulinarnych. Książę poznaje jej przyjaciół. Podczas pobytu w Sydney, Mary porywa Frederika aby pokazać mu naturalne krajobrazy Australii. Podczas jednej z wizyt mieszkają w małym domku prawie na granicy Queensland, gdzie klimat jest sub-tropikalny i jest bardzo, bardzo pięknie. Podczas drugiej wizyty Mary zabiera go na południe od Sydney, mieszkają w pięknym domu, tuż obok plaży. Chodzą na długie spacery wzdłuż wody, gotują wyśmienite posiłki – właściwie gotuje raczej Fred, ponieważ Mary nie jest w tym dobra – wtedy naprawdę się poznają. Książę pamięta każdy szczegół tych wakacji w Australii.
Pierwsza wzmianka w prasie o Mary pojawiła się dokładnie 22 kwietnia 2001 roku w gazecie plotkarskiej Sydney Sun Herald i mówiła:
Pierwsza wzmianka w prasie o Mary pojawiła się dokładnie 22 kwietnia 2001 roku w gazecie plotkarskiej Sydney Sun Herald i mówiła:
"Australijska kobieta jako przyszła królowej Danii. Nie tak stara historia może ujawnić, iż Australijka ukradła serce Następcy Tronu Danii, księciu Frederik ?.. 32-latek dziedzic tronu duńskiego udał się na cztery wycieczki do Australii od spotkania z kobietą, podczas wizyty w Sydney w zeszłym roku podczas igrzyskach olimpijskich. Teraz duńska prasa jest pełna dyskusji na temat tej kobiety, wszyscy którzy znają przyjaciółkę księcia niezwykle się starają, aby chronić Jej prywatność. 30-kilku letnia kobieta pracuje w zawodzie prawniczym, mówi się, że jest bardzo atrakcyjna."
W październiku 2001 roku Frederik znowu przyjeżdża do Sydney. Mary decyduje się na wspólny wyjazd, rezygnuje z pracy. W piątek 9 listopada 2001 roku książę całuje na pożegnanie Mary i wraca do Danii, to ostatnie anonimowe spotkanie pary.
16 listopada 2001 w australijskim "Exlusive" pierwszy raz podano imię kobiety, ma na imię Mary krzyczały nagłówki gazet.
16 listopada 2001 w australijskim "Exlusive" pierwszy raz podano imię kobiety, ma na imię Mary krzyczały nagłówki gazet.
To były ostatnie dni Donaldson w Sydney. Już następnego dnia 17 listopada udaje się zrobić pierwsze zdjęcie, Mary wychodzi właśnie z pracy w obcisłej czerwonej spódniczce, zaczepia ją redaktorka Billed Bladet Anna Johannesen, wygląda jak turystka, podchodzi do Mary i wita się z Nią. Przyszła księżna pyta się "W czym mogę pomóc", kobieta zaskakuje ją i pyta wprost czy jest dziewczyną księcia Frederika, ona odpowiada na to tylko „bez komentarza” i odchodzi, paparazzi ukryty w krzakach robi jej zdjęcie. 16 grudnia Mary wyprowadza się od swoich współlokatorek i wyjeżdża do Paryża. Jednak oficjalnie przyjeżdża do ojca, który mieszka w Anglii. Bardzo często wymyka się także do Danii. Z tego okresu nie ma jednak zdjęć, we Francji spędza osiem i pół miesiąca, by następnie przenieść się do Kopenhagi w sierpniu 2002 roku. W sierpniu Mary poznaje wielu członków dynastii panujących w Europie podczas dorocznych regat o Puchar Króla na Majorce .Wszyscy są pod wrażeniem. Niedługo potem już w Kopenhadze spotyka pierwszy raz królową. Jednak na początku, Małgorzata nie ma zamiaru poznać potencjalnej synowej, nie ufa miłostkom syna i chwiejności Jego uczuć. Wystarczy wybrać tylko trzy pozycje z długiej listy miłostek Frederika.
1996 - modelka Katia Storkholm,
1998 - piosenkarka pop Maria Montell,
2000 - stylistka Bettina Odum.
Te laleczki, o burzliwej przeszłości, zbudowane jak boginie, podczas ostatnich dziesięciu lat udzieliły wywiadów wszystkim brukowcom królestwa, a ich druzgocące zwierzenia doprowadzały królową do łez.
Z kolei mąż królowej, książę Henrik patrzy nieprzychylnie na małżeństwa Następców Tronu z dziewczynami z "ludu". Stwierdza, że "trzeba zachować magię otaczającą monarchię". Jednak postępowanie Mary jest najbardziej odpowiednie. Nigdy nie udzieliła żadnego wywiadu, nie pozowała do zdjęć skąpo odziana, nie nakryto jej w żadnej kompromitującej sytuacji. Wreszcie Frederikowi udaję się namówić rodziców na spotkanie z ukochaną. Jak wspomina przyszła księżna, Następca Tronu przychodzi do domu i mówi tak po prostu jak gdyby nigdy nic, że mama wpadnie na kawę. Mary jest bardzo zdenerwowana i skupia się na nauce dworskiego ukłonu. Rozpoczyna także lekcje języka duńskiego. Przy nauce spędza pięć dni w tygodniu, z czego trzy godziny rozmawia po duńsku.
1998 - piosenkarka pop Maria Montell,
2000 - stylistka Bettina Odum.
Te laleczki, o burzliwej przeszłości, zbudowane jak boginie, podczas ostatnich dziesięciu lat udzieliły wywiadów wszystkim brukowcom królestwa, a ich druzgocące zwierzenia doprowadzały królową do łez.
Z kolei mąż królowej, książę Henrik patrzy nieprzychylnie na małżeństwa Następców Tronu z dziewczynami z "ludu". Stwierdza, że "trzeba zachować magię otaczającą monarchię". Jednak postępowanie Mary jest najbardziej odpowiednie. Nigdy nie udzieliła żadnego wywiadu, nie pozowała do zdjęć skąpo odziana, nie nakryto jej w żadnej kompromitującej sytuacji. Wreszcie Frederikowi udaję się namówić rodziców na spotkanie z ukochaną. Jak wspomina przyszła księżna, Następca Tronu przychodzi do domu i mówi tak po prostu jak gdyby nigdy nic, że mama wpadnie na kawę. Mary jest bardzo zdenerwowana i skupia się na nauce dworskiego ukłonu. Rozpoczyna także lekcje języka duńskiego. Przy nauce spędza pięć dni w tygodniu, z czego trzy godziny rozmawia po duńsku.
Mary i książę zaczynają się pojawiać razem publicznie, na weselach, chrzcinach, chodzą na kolacje,
jeżdżą konno, podróżują do Austrii, wyjeżdżają na narty do Szwajcarii, na wakacje do
Château de Caïx, żeglują w okolicach Danii, płyną na Riwierę Francuską i lecą do Brazylii. Cała Dania jest nią zauroczona, a w Kopenhadze rozpoczyna się "mariomania". Dunki rzucają się do butików w których zakupy robi Mary wraz ze swoją stylistką Britt Sisseck. Zjawiają się ze zdjęciem Mary, które ukazało się w prasie i chcąc kupić dokładnie to samo. Któregoś dnia Donaldson po prostu przymierzyła żółte sandałki. Następnego dnia klientki wyrywały je sobie z rąk. W styczniu 2003 r. Frederik i Mary udają się do Tasmanii. Książę ma wziąć udział w mistrzostwach świata w żeglarstwie. Mary odwiedza rodzinę. Na nabrzeżu w porcie w rodzinnym mieście Mary, Hobart, para w pierwszy raz publicznie się całuje. Tak naprawdę to tylko pocałunek w policzek, ale staje się sensacją w Danii. 26 maja książę Frederik świętuje swoje trzydzieste piąte urodziny. I to Mary wita gości u bram pałacu. Półoficjalne zaręczyny ? Dotąd Fred nie obarczył żadnej swojej partnerki funkcją odźwiernej. Każdy widzi w tym wyraźny sygnał. Pytana o zaistniałą sytuację królowa odmawia komentarza. Kolejnym sygnałem zbliżających się zaręczyn jest uczestnictwo Następcy Tronu na ostatnim posiedzeniu rady ministrów, których zgody potrzebuje na ślub. Oprócz tego Mary rezygnuje ze stanowiska w firmie Microsoft i przeprowadza się z Frederikiem do zamku Fredenborg, gdzie zajmują apartamenty królowej Ingrid. We wrześniu lecą do Rzymu, gdzie książę wpada na pomysł oświadczyn, wcześniej jednak pisze piękny list do ojca Mary, Johna Donaldsona, w którym szczerze wyznaje, że Mary jest miłością jego życia. Późnej książę przyznaje, że nawet jeśli John by się nie zgodził i tak poprosił by ją o rękę. Para zwiedza Rzym, a książę jest już pewien swej decyzji i oświadcza się Mary:
Nie możesz powiedzieć, nie, po prostu powiedz „tak” i wtedy ona powiedziała” tak „, to było cudowne".
Wreszcie punktualnie rano o 9.00, 23 września 2003 roku, w codziennym programie "Go'morgen Danmark" (Dzień Dobry, Danio) duńscy telewidzowie ze zdumieniem widzą na ekranach swoich telewizorów wystąpienie Ove Ullerupa, marszałka dworu królewskiego, zostaje ogłoszone, że książę Frederik oświadczył się pannie Mary Elizabeth Donaldson:
Jej Królewska Mość Królowa Danii i Jego Królewska Wysokość Książę Henrik z przyjemnością ogłaszają zaręczyny swojego syna, Jego Królewskiej Wysokości Księcia Frederika z Panną Mary Elizabeth Donaldson.Panna Donaldson jest obywatelem brytyjskim i australijskim, a także członkiem kościoła prezbiteriańskiego, do którego zdecydowała się przystąpić w związku ze ślubem.
7 maja po powrocie pary królewskiej z zamku w Caix rodziny Frederika i Mary spotykają się na nieformalnej kolacji. Zostaje podana zupa rybna, duszony udziec sarni i paryska szarlotka, a do tego białe wino z francuski winnic Henrika, rocznik 1966 (zaręczyny królowej i Henrika) i 1988.
Nie zapominajmy, że aby wstąpić w związek małżeński Mary Donaldson musi zrzec się australijskiego i brytyjskiego obywatelstwa oraz wstąpić do Kościoła ewangelicko-luterańskiego.
W samo południe 8 października 2003 roku zaręczeni pojawiają się na balkonie w Amalienborg Slott,
by pozdrowić lud i udzielają pierwszego wywiadu. W okresie od zaręczyn do ślubu Mary ma wiele
zajęć: uczy się dworskiej etykiety i szlifuje Duński. Zaczyna także pojawiać się publicznie.
O pierwszym spotkaniu z królową Małgorzatą i księciem Henrykiem, przyszła księżna mówi, że:
„Było dobrze. Protokół jest czymś zupełnie nowym dla mnie. To nie coś, czego normalnie na co dzień doświadczam w Australii … Gdyby spotkanie przebiegło negatywnie nie mam pojęcia, co by się stało. Ale nie sądzę, by kiedykolwiek Frederik zdecydował się abdykować. On zna swoją rolę. Czuje się zobowiązany do tego i myślę, że zbyt wiele byłoby wymagać od niego oddania dziedzictwa”.
Warto zauważyć, że pierwsze spotkanie pań odbyło się w kwietniu 2002 roku, prawie dwa lata po pierwszym spotkaniu z księciem Frederik.
Mary powiedziała też kilka ciekawych słów o swoim „przybranym” domu.:
” Mój nowy dom „Kiedy siedzę przy oknie, patrzę i podziwiam widoki, myślę to jest:” Mój nowy dom”. Ludzie mówią, że w okresie zimowym jest tutaj tak ciemno i szaro. Ale ja myślę wtedy o wielu różnych rodzajach świateł. A potem myślę o całym kraju, mój nowy dom… Moje nowe kolory. Moje nowe światła.”.
Po pierwszym pojawieniu się na balkonie w Amalienborg Mary powiedziała:
„Kiedy stanęłam przed drzwiami, próbowałam się zrelaksować i wziąć kilka głębokich oddechów. Miałam wrażenie, że nie mogę tam iść… to było tak przytłaczające. Ludzie wiwatowali królowej, księciu Henrikowi i Frederikowi, a następnie także i mnie, ponieważ on mnie wybrał i wybraliśmy się nawzajem. ”
Książę Frederik:
„Ona ma ciepłe, gorące serce, jest wierna i szczera.”
Mary również mówiła o zaręczynach, jej słowa brzmią bardzo szczerze i prawdziwie. Powiedziała:
„To było tak: Czy to jest realne? Kiedy Frederik zaproponował mi małżeństwo prywatnie, to było bardzo realne, to było zupełnie „normalne” … w przypadku wystąpienia sytuacji, takiej jak zwykle. Tak więc, można powiedzieć, że to było jak sen, ale to nie była sytuacja tak podobna do snu gdy nadszedł oficjalny dzień zaręczyn dlatego w tym dniu, pomyślałam: „O, mój Boże, to się dzieje w czasie rzeczywistym ? Następnie musiałam zadać sobie pytanie: Czy to sen?
20 października 2003 roku Mary bierze udział w uroczystej kolacji na cześć pary wielkich książąt z Luksemburga, składającej trzydniową wizytę państwową w Danii. Ubrana w turkusową suknię, prawie bez biżuterii, z włosami zaczesanymi do góry w stylu lat 30' ma iście królewskie wejście. Między zupą grzybową z szampanem i dzikiem z rusztu, rozmawia ze swoim sąsiadem, premierem Danii, Andersem Fough Rasmussem. Żadnego fau pax, żadnej gafy, żadnego głupstwa, jest po prostu idealna. Niemal przyćmiewa, koronowane głowy i cały dwór.
Następnego dnia uczestniczy w próbie koncertu orkiestry symfonicznej Luksemburga w sali duńskiego radia. Ponownie zachwyca w spodniach z czarnego aksamitu i wyjściowej marynarce. Skupia na sobie wszystkie spojrzenia i z powodzeniem zdaje kolejny egzamin.
Mary musi się przed ślubem przyzwyczaić do duńskiego klimatu - stwierdza narzeczony.
Nie ma na myśli jedynie mroźnej duńskiej zimy, ale także robi tym samym aluzję do kultury i tradycji swojego kraju, dalekich od stylu życia na antypodach.
Zaczynają się przygotowania do ślubu. Królowa osobiście projektuje monogram pary. Tymczasem para robi sobie przerwę i leci do Australii na ślub siostry Mary - Patrycji i instruktora aerobiku Scotta Bauleya. Rodacy zachwycają się księciem, nie kryjącym prostoty, z oddaniem chroni podczas ślubu Patrycji swoją narzeczoną przed deszczem. Nie cofa się także przed noszeniem zakupów Mary na tasmańskim targu Salamanque. Nie zatrzymuje się w pięciogwiazdkowym hotelu czy pałacu, tylko u przyszłych teściów.
7 maja odbywa się koncert na narodowym stadionie w Kopenhadze. Trzy godziny twardego rocka, popu i hip-hopu, masa zespołów, czterdzieści tysięcy widzów no i oczywiście narzeczeni. Na ślub zamówiono 6 tysięcy butelek czerwonego wina z Caix - winnicy księcia Henrika. Istna feta.
Ślub odbywa się 14 maja 2004 roku w Von Frue Kirke w Kopenhadze. Gdy Mary idzie do ołtarza w
oczach księcia pojawiają się łzy i to nie małe, on na prawdę płacze, w oczach przyszłej księżnej z
każdym krokiem bliżej przyszłego męża także pojawiały się łzy. Cała ceremonia jest wzruszająca.
Po ślubie para spędziła miesiąc miodowy w Afryce.
Dalsze życie pary to sielanka która nie przestaje trwać, Mary najlepiej utożsamia się z mitem Kopciuszka, niezmiernie szczęśliwej księżniczki u boku przystojnego księcia na białym koniu…
oni są cudowną kochającą sie parą
OdpowiedzUsuńi jak tu nie wierzyc w bajki
OdpowiedzUsuńi jak tu nie wierzyc w bajki
OdpowiedzUsuńObejrzałam film "Mary the making of a princess", obejrzałam zdjęcia Mary, przeczytałam tą notkę i... się wzruszyłam. Wspaniała historia, wspaniałej kobiety. Chyba każda marzy o takim zakończeniu i w swoim życiu. W oczekiwaniu na księcia i historię jak z bajki, pozostaje nam czytać o księżniczkach i marzyć :)
OdpowiedzUsuńWspaniała kobieta, wspaniały mężczyzna, wspaniała para, wspaniała historia i to wszystko ubrane we wspaniałą notkę!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Letycjanka
Szanowna Pani
OdpowiedzUsuńDawno nie czytałam tak pięknie napisanej historii o Wielkiej Miłości ( która dalej trwa )w tak lakonicznym skrócie!
Wszystko perfekcyjnie dobrane - słowa, zdjęcia i sposób narracji.
Proszę nie marnować talentu i dalej pisać tego typu historie z życia wzięte. W dzisiejszej rzeczywistości, która dzieje się obok nas ( nieszczęścia, terroryzm , pogoń za bogactwem itp.) Pani informacja to prawdziwa PEREŁKA, którą czyta się "jednym tchem".
Moje gratulacje - Ela
Pani chyba żartuje. To nie jest tekst autorki, tylko tłumaczenie cudzego tekstu w oryginale po angielsku. Niestety autorka tego blogu przeoczyła parę słów z oryginału i zostawiła je nieprzetłumaczone.
UsuńTekst jest przetłumaczony bardzo niechlujnie i roi się od błędów ortograficznych.
Wszyscy zachwycają się Mary, każda kobieta jest piękna...niestety nie ma tylu książąt aby finansowali zachcianki żony...Stroje.osobista projektantka ,fryzjerka itp...Ale warto mieć marzenia :)
OdpowiedzUsuńŚwietny opis początku miłości.
OdpowiedzUsuńWspaniała historia miłosna, zakończona widowiskowym ślubem. Jesteśmy przekonani, że wiele młodych par czyta ten wpis ze wzruszeniem
OdpowiedzUsuńCzemu dzieci z rodziny królewskie (Duńskiej) nie mogą się ożenić z Duńczykiem/Duńką???
OdpowiedzUsuńnie ma formalnego zakazu
UsuńCzyli następca tronu może ożenić się z rodaczką???
OdpowiedzUsuńtak, oczywiście
UsuńTo czemu w filmie nie mogą się ozenic z rodaczka???
OdpowiedzUsuńTen film to fikcja inspirowana tylko prawdziwymi wydarzeniami, więc nie wszystko co tam zostało przedstawione jest prawdą. Chociażby same zaręczyny bardzo odbiegają od tego jak było naprawdę
UsuńCzyli normalnie nie ma takiego zakazy że książę czy księżniczka Duńska żeby nie mogli wyjść za mąż za rodaka???
OdpowiedzUsuńnie ma
UsuńSą jakieś zasady w rodzinie królewskie???
OdpowiedzUsuńosoba wchodząca do rodziny królewskiej musi przyjąć duńskie obywatelstwa, a także zmienić wyznanie na protestantyzm
UsuńJest jakiś wiek w którym książę czy księżniczka muszą wyjść za mąż??? I czemu muszą mieć dwójkę dzieci????
OdpowiedzUsuńnie słyszałam o jakiś zaleceniach dotyczących wieku,a dwójka dzieci ma zapewnić ciągłość sukcesji tronu na wypadek jakby coś się stało bezpośredniemu następcy tronu
UsuńMam pytanie.
OdpowiedzUsuńCzemu następca tronu linii męskiej ma nadawane imie Fryderyk lub Chryścian???
Od późnego Średniowiecza utrzymuje się tradycja, że panujący płci męskiej, na przemian noszą imię Fryderyk lub Christian.
UsuńLat mam sporo, niby odporny na wzruszenia, a jednak...
OdpowiedzUsuńNie mogę przestać wciąż i wciąż oglądać filmu i czytać wszystko na ich temat.
A mowa Księżnej na 50 urodziny Księcia, coś fantastycznego.
Zazdrościć takiej miłości, szczęśliwej miłości!
to podobno Mary nie poznała przypadkiem Freda Amber Petty twierdzi ze to było zamknięte przyjęcie
OdpowiedzUsuńPrzyjęcie, o którym mówi Amber Petty było zamknięte, ale Mary przyszła na nie ze swoimi znajomymi i nie była świadoma tego, iż na tej samej imprezie będą goście z królewskimi tytułami. Jak wielokrotnie podkreślała w wywiadach sama Mary w czasie pierwszego spotkania nie była świadoma kim są przypadkowo poznani ludzie. W trakcie przyjęcia po około półgodziny jeden z jej znajomych zapytał się czy wie kim są Ci ludzie i dopiero wtedy dowiedziała się, że rozmawiała z książętami i księżniczką.
UsuńDlaczego fragmenty tekstu nie są przetłumaczone? Określenie "love-smitten" ma swój polski odpowiednik. Przetłumaczyła Pani cudzy tekst i to z błędami ortograficznymi typu ,,sama nie wieżę"
OdpowiedzUsuńWitam, post powstał w 2015 roku i jego autorką jest założycielka bloga. Ja jestem osobą, która bodajże jako trzecia prowadzi tego bloga.
UsuńPo przejęciu bloga nie ingerowałam w teksty opublikowane przez poprzednie autorki. Ale dobrze, że zwróciła Pani na to uwagę postaram się to w najbliższym czasie poprawić.
Poprawiłam literówki i inne błędy, które udało mi się wychwycić. Niestety nikłe są szanse, aby udało mi się ustalić z jakiego artykułu korzystała autorka
UsuńHistoria wspaniała, ale tekst potrzebuje redakcji oraz korekty.
OdpowiedzUsuń