Witajcie, po krótkiej przerwie. W przeciwieństwie do mnie księżna Mary nie próżnowała. Zacznijmy od najnowszego zdjęcia Mary dla duńskiego magazynu BilledBladet. W gazecie można znaleźć artykuł - wywiad z Mary o życiu w pałacu. Mar wspomniała, że wraz z Frederikiem i dziećmi wiodą normalne życie. Zawsze jadają razem z dziećmi przy stole ( książę Frederik miał taką możliwość dopiero gdy skończył 7 lat), a sypialnia księcia i księżnej znajduje się tuż obok pokoi dzieci.
Książe Frederik spędził kilka dni w Afganistanie, oczywiście nie była to zapowiedziana podróż. Frederik już trzeci raz odwiedził tą bazę wojskową.
Księżna Mary wzięła udział w konferencji "An Open World":
Mary, jak co roku Mary urządziła przyjęcie dla członków swojej Fundacji:
To wspaniale, że księżna jest taka aktywna :) Wraz z Fryderykiem i dziećmi stanowią taką ciepłą, wspaniałą rodzinę i miło to słyszeć, że żyją normalnie.
OdpowiedzUsuńA fioletowa sukienka jest piękna, zwłaszcza to marszczenie na górze.
Tak bardzo podoba mi się to, że księżna Mary bierze udział w sesjach zdjęciowych i udziela wywiadów w których mówi o swojej rodzinie - w Wielkiej Brytanii to chyba nie do pomyślenia.... :( a szkoda ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, każdy kto choć puści "parę" z gęby to od razu dostaje bęcki od Królowej( np. Sophie Rhys- Jones, żona Edwarda ).
UsuńNie wiem jak dla Was, ale dla mnie z tej rodziny wieje chłodem i niedostępnością.
Ania
Czy można znaleźć gdzieś cały ten wywiad z Mary w j. angielskim?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Musiałabym poszukać, a na razie nie mam w domu internetu ;)
UsuńSzkoda, że nasza polska prasa w ogóle nie interesuje się duńską rodziną królewską :-(
UsuńMam nadzieję, że gdzieś można będzie przeczytać ten wywiad :)
OdpowiedzUsuńTa fioletowa sukienka jest super, taka prosta a zarazem elegancka, no i ta pomarańczowa bluzka :)
Jak tam Iza, Mikołaj dużo prezentów przyniósł?
Pozdrawiam Ania
Haha, nawet, nawet. Właściwie od kilku lat wraz z rodzina propaguję zupełnie nie polską"tradycję", chociaż wydaje mi się w ostatnim czasie bardziej popularną, mianowicie kalendarz adwentowy. Razem z rodzicami i braćmi sami taki kalendarz przygotowujemy i w "okienka" władamy specjalnie przygotowane nie które kupione, nie które specjalne zrobione prezenciki, oczywiście na ostatni dzień największy ;)
UsuńWydaje mi się,że Mary strasznie schudła.
OdpowiedzUsuń