niedziela, 30 lipca 2017

"Bad boy", czyli inna strona księcia Fryderyka

Dawno temu robienie tatuażu miało charakter rytualny, a jeszcze kilkanaście lat temu kojarzył się z kryminalnym półświatkiem, a dziś są to ozdoby ciała i pamiątki na całe życie. Moda na tatuaże dotarła nawet do członków rodzin królewskich, a jednym z nich jest książę Fryderyk.
Fryderyk ma dwa tatuaże, jeden na łydce, a drugi na ramieniu. Są one pamiątką z czasu spędzonego w wojsku.


Tatuaż z rekinem na łydce po raz pierwszy dostrzeżono w 2005 roku, gdy książę wciąż służył w Duńskich Służbach Specjalnych. Rekin to symbol elitarnego korpusu płetwonurków Duńskiej Marynarki, więc można spekulować, że jest to forma hołdu.
Korpus płetwonurków znajduje się bezpośrednio pod dowództwem Operacyjnego Dowództwa Duńskiej Floty, jest elitarną jednostką profesjonalnych nurków i komandosów, którzy mają za zadanie odpierać ataki statków wroga oraz wspierać morskie zadania antyterrorystyczne.


Drugi tatuaż oznaczający "pingu" jest związany z pseudonimem, który książę dostał w czasie szkolenia na płetwonurka w Duńskiej Marynarce.
Kurs ten składa się z dziewięciu etapów w ciągu dziewięciu miesięcy, który składa się z szeregu zadań.
Około 500-600 osób rozpoczyna kurs, lecz mniej niż kilkanaście udaje się dotrwać do końca.


Książę Fryderyk nie jest jedynym członkiem duńskiej rodziny królewskiej, który pokochał tatuaże. Ich wielkim fanem był dziadek księcia, król Fryderyk IX. Który mimo swojego zamiłowania przyjął w 1966 roku prawo zabraniające tatuowania twarzy, szyi, dłoni i stóp. Jednak od tamtej pory obserwowano coraz większą tendencję do nielegalnych tatuaży co doprowadziło po 50 latach do zmiany prawa.

5 komentarzy:

  1. Nie jestem fanką tatuaży to chyba jedyna rysa jaką ma Fryderyk poza tym chodzący ideał <3 a może jakiś post o czasach zanim Fred poznał Mary jego romansach i imprezach?

    OdpowiedzUsuń
  2. Nawet na Fredericku nie jestem w stanie polubić tatuaży: )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak jak i ja.;) Tym bardziej, ze te tatuaże urodą nie grzeszą...

      Usuń
  3. ooo, nie wiedziałam że Frederic ma tatuaże. Miłe zaskoczenie - ja sama mam kilka ale na szczęście coraz mniej można zaobserwować ludzi którzy patrzą na Ciebie spode łba bo masz tatuaż.

    OdpowiedzUsuń

Spodobał Ci się mój blog ? Chcesz wyrazić swoją opinię ? Masz pytanie ? Zostaw komentarz

Jednak pamiętaj wszystkie obraźliwe komentarze będą niezwłocznie usuwane.

Pozdrawiam Administratorka bloga