Księżna Mary w środę miała udać się do Paryża, gdzie na Światowym Forum Środowiska OECD miała wygłosić przemówienie otwierające. Niestety udział księżnej został odwołany.
Decyzja ta została podjęta na podstawie przekazanych przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych informacji, iż ze względu na rozprzestrzeniającego się koronowirusa COVID-19 szczyt został przeprowadzony w bardziej ograniczonym zakresie niż pierwotnie planowano. Biorąc to pod uwagę Ministerstwo zarekomendowało rezygnację z udziału w forum.
Księżna Mary nie jest jedyną, która w swoich zobowiązaniach napotkała na utrudnienie spowodowane tym wirusem. Księżniczka Benedikte ze względów higienicznych zrezygnowała z podania ręki osobom, których spotyka w czasie oficjalnych zobowiązań. "To moja własna decyzja, by chronić zarówno siebie jak i innych... ale jest to tak głęboko zakorzenione, że po kilku dniach nadal się "wdrażam"..." - powiedziała księżniczka, która z tą sytuacją czuje się nadal dziwnie.
"Musimy znaleźć inny dobry sposób, aby się przywitać" - stwierdziła z uśmiechem Benedikte, gdy odwiedziła szkołę Herlufsholm.
W specjalnym wiadomości Departament Komunikacji Dworu Królewskiego napisał: "Dwór królewski, podobnie jak wszystkie inne instytucje, postępuje zgodnie z zaleceniami władz w odniesieniu do COVID-19. Nie wprowadzono specjalnej polityki udzielania pomocy. Ale oczywiście, zgodnie z wytycznymi władz, każda osoba decyduje o dalszych działaniach, które chce wdrożyć".
*****
Kilka dni temu książę Fryderyk zaprezentował jak będą wyglądać tegoroczne medale, które otrzymają uczestnicy Royal Run po przekroczeniu linii mety.
Medale mają średnicę 7 centymetrów i zostaną wykonane z cynku, a wstążka na której zawisną zostanie wykonana z materiałów pochodzących z recyklingu.
Za dostarczenie medali odpowiada firma Global, a sponsorują je Novo Nordic Fund, Nordea Fund i Fundusz Bezpieczeństwa.
A tak wyglądały medale w poprzednich latach:
Zdjęcia: facebook, twitter
Świat zwariował z tym koronawirusem. To nie dżuma, w większość przypadków nie jest śmiertelna, a przecież to nie pierwsza i nie ostatnia taka epidemia. Środki ostrożności są potrzebne, ale nadmierne restrykcje nakręcają tylko spiralę paniki.
OdpowiedzUsuńW pełni zgadzam się z Twoim komentarzem (nie pierwszy raz :D). Szczególnie jeśl odwołują udział pracowitej księżnej w głupim szczycie - to jasny znak dla społeczeństwa, że sytuacja może być o wiele poważniejsza niż to oficjalnie mówią. W końcu każdy sobie pomyśli "skoro trzymają z dala od tego przyszłą królową, to naprawdę musi być coś poważnego". Paranoja.
UsuńA Ty, autorko, co sądzisz tym wszystkim? (Wgl ostatnio trochę cicho na blogu, a szkoda, bo bardzo lubię go czytać).
Odnosząc się do samej pandemii to uważam, że należy podjąć wszelkie kroki, które pomogą zmniejszyć jej zasięg. A dostosowanie się do zaleceń władz jest jedynym co możemy w tej sytuacji zrobić. Dużo zależy właśnie od społeczeństwa, od jego "zdyscyplinowania". Należy, więc nie panikować i przestrzegać wszystkich zastrzerzeń.
Usuń