środa, 14 maja 2014

10 rocznica ślubu Mary i Frederika







Dziś mija 10 lat od ślubu księcia Frederika z Danii i Mary Donaldson. Pomyślcie jak ten czas szybko leci, minęło już 14 lat od Igrzysk Olimpijskich w Sydney i pierwszego spotkania pary w klubie Slip Inn, 16 września 2000 roku. 

" Droga Mary, w 2000 roku w Sydney w połączeniu pięciu kół olimpijskich po raz 25, Australia była dla mnie nieznanym i niezbadanym kontynentem, znalazłem się w nim, wśród szczęśliwych, świętujących cudzoziemców, byłem tylko dwa dni w Australii, a nasz los został przypieczętowany - wciąż nieświadomy dla nas obu, ale Twój blask świecił jasno na mnie od pierwszego spotkania. Od tego czasu, byłem zaślepiony i zależny od niego... Moje życie było dążeniem do osiągnięcia większej niezależności -... moje możliwości były ograniczone i mój świat często samotny. Wtedy weszłaś do niego, a wiele już się stało. Ta chwila należy do "nas dwóch" - nowi razem, młodzi razem, niewinni razem, w miłości razem - po prostu razem. Daj mi spokój, radość i szczęście... Jestem tak ciekawy tego, co nastąpi w naszej bliskiej i odległej przyszłości - i to ty musisz odpowiedzieć. Kocham Cię Mary - Chodź, pójdziemy, zobaczymy - przez tysiąc światów, nieważkości miłość oczekiwała ..... ".


Nikt nie przypuszczał, że zwykła dziewczyna urodzona w Hobart, zostanie kiedyś księżniczką.  

"Widziałam siebie, jako dyrektora w międzynarodowej firmie."

Ta dziewczyna kochała jazdę konną, hokeja na trawie i nie znosiła, gdy robiono Jej zdjęcia...



Jednak jak wspomina Frederik od razu go zainteresowała, a gdy zadzwonił do niej następnego dnia, nie zniechęciła go.  Beatrice Tarnowski pamięta, że Maz i Fred (bo tak się przedstawił) nie przestawali rozmawiać. Świetnie się razem bawi, na początku rozmowa dotyczyła Ian’a Thorpe, który pobił rekord świata. A następnie rozpoczęła się debata, który książę jest bardziej… sex'owny Mikołaj z owłosioną klatką piersiową czy Frederik nie mający włosów na klatce. Mary wybrała… Freda – kobieta nawet nie wiedziała, że przed chwilą postawiła na Następce Tronu Danii. "Pół godziny później jedna ze współlokatorek podeszła do mnie i zapytała: "Czy wiesz, że ci ludzie to książęta i księżniczka ?". "Oczywiście mamy Królową Elżbietą jako głowę państwa, ale pod wieloma względami jesteśmy rodzajem republiki, więc spotkanie było trochę nietypowe z tego rodzaju ludźmi. Ale poza tym było całkiem zwyczajne. - Frederik i ja zaczęliśmy rozmawiać i po prostu nie mogliśmy przestać mówić. I to było to! Bardzo długa rozmowa, która trwała ponad rok, a raczej 14 miesięcy. 


Od tego czasu, co kilka tygodni, Frederik przylatywał do Sydney, pod pretekstem zakochania się w Australii, jak się późnej okazało miłością zapałał także do pięknej Australijki. 


W tym roku minie 13 lat od kiedy w prasie pierwszy raz zobaczyliśmy zdjęcie Mary, dziś już przeszło ono do historii. 16 listopada 2001 w australijskim "Exlusive" pierwszy raz podano imię australijskiej przyjaciółki księcia, ma na imię Mary krzyczały nagłówki gazet. Już następnego dnia, 17 listopada, paparazzi udaje się zrobić pierwsze zdjęcie przyszłej księżnej. Mary wychodzi właśnie z pracy w obcisłej czerwonej spódniczce i zaczepia ją redaktorka Billed Bladet, Anna Johannesen, wygląda jak turystka, podchodzi do Mary i wita się z Nią. Przyszła księżna pyta się "W czym mogę pomóc", kobieta zaskakuje ją i pyta w prost czy jest dziewczyną księcia Frederika, ona odpowiada na to „bez komentarza” i odchodzi, paparazzi ukryty w krzakach robi jej zdjęcie. Miesiąc późnej jest już we Francji, aby być bliżej Frederika.


W styczniu mięło 11 lat od pierwszego pocałunku księcia i Mary, na regatach w Tasmanii. Był to jedynie pocałunek w policzek, ale pokazywano go we wszystkich duńskich wiadomościach i gazetach.

 

Jak wspomina księżna, gdy tylko się do siebie zbliżyli wszyscy zaczęli robić im zdjęcia i patrzeć na nich. Wystarczy spojrzeć na zdjęcie powyżej i śmiech jakim zareagowali na reakcję ludzi wokoło.

Tyle samo lat minęło od zaręczyn pary, najpierw tych nieoficjalnych w Rzymie. 

Nie możesz powiedzieć, nie, po prostu powiedz „tak” i wtedy ona powiedziała ,,tak", to było cudowne.

8 października 2003 roku książę przedstawił światu swoja wybrankę.  

„Kiedy stanęłam przed drzwiami, próbowałam się zrelaksować i wziąć kilka głębokich oddechów. Miałam wrażenie, że nie mogę tam iść… to było tak przytłaczające. Ludzie wiwatowali królowej, księciu Henrikowi i Frederikowi, a następnie także i mnie, ponieważ on mnie wybrał i wybraliśmy się nawzajem. ”


 „To było tak: Czy to dzieje się naprawdę? Kiedy Frederik zaproponował mi małżeństwo prywatnie, to było bardzo realne, to było zupełnie „normalne” … w przypadku wystąpienia sytuacji, takiej jak zwykle. Tak więc, można powiedzieć, że to było jak sen, ale to nie była sytuacja podobna do snu, gdy nadszedł oficjalny dzień zaręczyn dlatego dzisiaj, pomyślałam: „O, mój Boże, to się dzieje naprawdę ? Następnie musiałam zadać sobie pytanie: Czy to sen?

 

"Jesteśmy w pewien sposób bardzo różni, a następnie, w inny sposób, różnice te wzajemnie się uzupełniają. Był moim brakującym kawałkiem, oczywiście, nie myślałam, że brakowało mi kawałka siebie, jeśli to ma sens. Wiesz, nigdy nie myślałam, że w końcu mieszkam w Danii i jestem w związku małżeńskim z Następcą Tronu. Ale był oczywiście moim brakującym kawałkiem. W przeciwnym razie nie byłoby mnie tu dzisiaj. "



Wczoraj minęło dziesięć lat od kiedy Mary pierwszy raz zgubiła kapelusz (video powyżej) i...


... założyła królewskie klejnoty zwane Ruby Parure. Zachwyciła wtedy Duńczyków, Australijczyków, ludzi na całym świcie, ale przede wszystkim swojego przyszłego męża.


Wreszcie, dziesięć lat temu Mary zakończyła ogromny rozdział swojego życia, który zamknęła dla swojego męża. Od tamtego dnia nazywana jest Jej Królewską, Następczynią Tronu Danii, hrabiną Monpezat.



Ten wspaniały ślub zgromadził miliony ludzi przed telewizorami w Australii i na trasie przejazdu pary Danii.



Tego pięknego dnia, wszystkim dopisywały humory, cieszyła się nie tylko młoda para i ich rodzina, ale cały naród.



W sierpniu 2004 roku para odbyła pierwszą z tak licznych podróży do Grenlandii. Rodzina Królewska była tam wiele razy, dla Mary był to pierwszy raz. W sierpniu tego roku będzie mogła powrócić do wspomnień podczas kolejnej wizyty w Grenlandii z mężem i czwórką dzieci.



Szybko pojawiły się dzieci pary, najpierw, w 2005 roku, młodszy następca tronu Christian,



a dwa lata późnej Jego siostra, Isabella.



Duńczycy byli zachwyceni swoją księżną i rodziną jaką stworzyła z księciem Frederikiem.



Zanim na świcie pojawiła się kolejna dwójka dzieci, księżna zaangażowała się w pracę swojej fundacji Mary Fonden.



Wreszcie w 2011 roku na świat przyszli bliźniaki Vincent i Josephine, którzy dopełnili tę wspaniałą rodzinę.



Najpierw starszy Vincent, uważany za małą przylepkę


i Josephine rodzinna gwiazdka skupiająca na sobie całą uwagę.


Tak się zastanawiałam gdzie się podziała Ziggy no i proszę bardzo, jest: ;)



Ziggy "pierwsze dziecko" Mary i Frederika. Ta przesłodka suczka gryzie wszystko co napotka na swojej drodze. Można by powiedzieć, że to na niej Maz, bo tak książę pieszczotliwie nazywa swoją żonę, i Frederik ćwiczyli rodzicielstwo.



Przez te dziesięć lat Mary i Frederik wcale się nie zmienili, no chyba, że na lepsze, z każdym rokiem wyglądają coraz lepiej. Chyba każdy z przyjemnością patrzy na zdjęcia pary i ich dzieci, jedyne co przychodzi mi do głowy to powtórzenie "normalna rodzina królewska".



Normalna rodzina królewska, jakkolwiek banalnie to brzmi, taka właśnie jest. Dzień Frederik i Mary rozpoczynają wcześnie rano odwożąc młodsze dzieci do szkoły. Często na rowerze, mieszkańcy Kopenhagi nie zwracają już na to uwagi, jak Mary sama stwierdziła, przyzwyczaili się. Po południu cała rodzina zasiada przy jednym stole. Wspólny posiłek jest tym bardziej ważny dla Frederika, który dopiero po ukończeniu siódmego roku życia mógł jadać z rodzicami przy jednym stole. Pomimo tego dzieciństwo księcia i Jego brata było bardzo normalne, również uczęszczali do zwykłej szkoły jak obecnie dzieci pary. "Staramy się dać naszym dzieciom, normalne wychowanie, tak jak tylko możemy, ale również w tym samym czasie, uświadamiamy im, kim są i co oni znaczą w tradycji i historii. To bardzo ważne, że jesteśmy otwarci i uczciwi mówiąc im o sytuacji i włączając ich w nasze życie. Ale mamy nadzieję, że będą rozwijać się i będziemy bardzo dumni, z tego kim są i z tego, że mają tę silną wiarę w siebie ... jak każdy rodzic. Jest za wcześnie, ale Christian i Isabella są bardzo elastyczni. Są bardzo towarzyscy, więc myślę, że szkoła dla nich będzie bardzo przyjemnym okresem życia. Po południu, w zaciszu domowym nie ma miejsca dla księcia i księżnej, jest tylko Fred i Maz, tata i mama. W wygodnych ubraniach, razem z dziećmi rozmawiają o szkole. oglądają telewizję i z pewnością kłócą się jaki program obejrzeć. Chodzą do restauracji na obiad, na zakupy. W weekendy lubią leniuchować i do późna siedzą w piżamach, chodzą na spacery, jeżdżą rowerami.



Duńczycy nie wyobrażają sobie lepszych reprezentantów swojego kraju. Przez te lata Mary wdrożyła się w królewskie życie i może uchodzić za księżniczkę idealną.



Po tylu latach, Frederik wciąż patrzy na swoją żonę tak jak dziesięć lat temu, gdy prowadzona przez tatę zmierzała w jego kierunku, w białej sukni i tiarze.

19 komentarzy:

  1. Ach, ta przemowa Frederika! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniała notka :)
    Bardzo się cieszę, że książęca para spędziła swoją okrągłą rocznicę ślubu w Polsce :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem dlaczego ale dużo zdjęć nie widać :( Nie wiem może to u mnie coś nie gra !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko jest ok, teoretycznie, ale kiedy nie raz otwieram stronę również mi się nie wyświetlają, przepuszczę je przez komputer i wszytko powinno być ok ;)

      Usuń
    2. Już jest ok :) Widzę wszystkie zdjęcia :)

      Usuń
  4. Dzięki za ciekawy tekst. Fajnie, że wstawiłaś nowe, piękne zdjęcia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właściwie to właśnie zdjęcia natknęły mnie do napisania notki. Nie miałam jej w ogóle w planach, ale kiedy zobaczyłam te zdjęcia stwierdziłam, że muszę napisać oddzielną notkę. Tak usiadłam i na szybko napisałam ;)

      Usuń
  5. Jeśli chodzi o bliźniaki to powinno być napisane ale to taka literówka.

    Jeśli chodzi o Frederika i Joachima to nie chodzili do publicznej szkoły. Christian jest pierwszym następcą tronu, który chodzi do publicznej szkoły i nie ma guwernantki :)

    Fajna notka.
    Nowe fotki prześliczne. Zdjęcie dzieciaków razem i te portretowe i potem rodzinne - rewelacja!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Jeśli chodzi o szkołę publiczna mowa tutaj o Krebsa Skole, w Danii często w wypadku tej szkoły mówi się o uczęszczaniu Frederika do szkoły publicznej, ponieważ nie uczyli się w domu, a teraz warunki przyjęcia do tej szkoły nie są tak wysokie ;)

      Usuń
    2. Jak mnie wkurza jak ktoś tak wylicza błędy !! :) Świetna notka ! :)

      Usuń
  6. Iza świetna notka, zaskoczyłaś mnie, no i te zdjęcia, których nie widziałam :)
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  7. Tutaj link do programu, który był emitowany dziś w Danii z okazji 10-tej rocznicy Naszych ulubieńców --> http://www.dr.dk/tv/se/frederik-og-mary/frederik-og-mary-10-ar-med-kronprinsparret#!/00:23
    Oczywiście po duńsku, ale może pojawi się gdzieś jakiś dobry opis, w sumie można też popatrzeć na całość ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym filmie http://www.dr.dk/tv/se/frederik-og-mary/frederik-og-mary-10-ar-med-kronprinsparret#!/ od 2.18 w Szczecinie, jest także pocałunek ;) Właśnie zaczęłam oglądać i od razu miłe zaskoczenie :)

      Usuń
    2. Ja zaczęłam oglądać to mi się aż pierogi rozmroziły, więc teraz idę je gotować.
      Ja ślepa jestm chyba, ale pocałunku nie widziałam :(
      Ania

      Usuń
    3. Kupiłam Kurier Szczeciński- jak zeskanuję to podeślę :)
      Ania

      Usuń
  8. Happy anniversary to this wonderful and lovely couple. All the photos are great, the ten years have seen four beautiful and happy children, a charming family.

    OdpowiedzUsuń
  9. Also I needed to add, thanks for posting the many photos and notes. Nice blog, always like to visit.

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo fajna i ciekawa notka :) Miło sobie powspominać !Jacy oni byli młodzi na tych zdjęciach ale szczerze powiem ,że teraz są piękniejsi ,że wiek dodał im tylko urody szczęściarze ! Mary pięknie wyglądała w tej czerwonej sukni z królewską biżuterią :) Co do samego ślubu podobała mi się stylizacja Mary no i jako jeden z nielicznych ślubów królewskich widać było na nim miłość te łzy w oczach Freda ,gdy Mary do niego podchodziła bezcenne :) Ślub ogólnie bardzo wzruszający .
    Według mnie jest to naprawdę sympatyczna ,szczęśliwa i normalna rodzina :)

    OdpowiedzUsuń
  11. To jest tak piękna historia miłosna, że aż trudno mi nie użyć określenia: bajka.

    OdpowiedzUsuń

Spodobał Ci się mój blog ? Chcesz wyrazić swoją opinię ? Masz pytanie ? Zostaw komentarz

Jednak pamiętaj wszystkie obraźliwe komentarze będą niezwłocznie usuwane.

Pozdrawiam Administratorka bloga