Wieczorem w sobotę odbyło się długo wyczekiwane wydarzenia, czyli uroczysty bankiet w Christiansborg wydany przez królową Małgorzatę z okazji 50 urodzin księcia Fryderyka.
Tuż po 19 dwór królewski opublikował listę gości, która obejmowała ponad 360 osób. Oprócz spodziewanych gości, czyli rodziny królewskiej, zapowiedzianych gości z zagranicznych rodów czy przedstawicieli rządu oraz dworu znalazło się tam kilka niespodzianek. Na bankiecie zadebiutował książę Nikolai, księżniczka Maria-Olympia i jej brat Constantine-Alexios. Zaskoczeniem była obecność księcia Aliosa i księżnej Sophie z Liechtensteinu oraz księcia i księżnej Dwojga Sycylii, Charlesa i Camilii. Na bankiecie pojawiła się również siostra księżnej Mary, Patricia Bailey.
O 19:30 para książęca wyruszyła w drogę z pałacu Amalienborg do Christiansborg. Zasiedli oni w powozie z Royal Mews, a towarzyszyła im eskorta Guard Hussar Regiment's Mounted Squadron. Wykorzystany wczoraj powóz został wyprodukowany w manufakturze Josepha Neussa przez Karla Tritza w Berlinie i dostarczona do Królewskich Stajni w 1906 roku. Ostatni raz powóz ten był wykorzystywany przez księcia i księżną w dniu ich ślubu, 14 maja 2004 roku.
Na ulice wyszło tysiące ludzi, aby pozdrowić przejeżdżającą parę książęcą, a przed hotelem d'Angleterre zgodnie z tradycją wręczono im bukiet kwiatów.
W tym czasie do Christiansborg jednym autobusem przyjechali zaproszeni przedstawiciele rodzin królewskich, z którymi po przybyciu prywatnie spotkała się królowa Małgorzata.
Siostra księżnej Mary, Patricia Bailey
Wśród zaproszonych znalazła się również była żona księcia Joachima, hrabina Alexandra, która zachwycała w różowej sukni i Alexandrine Diamond Drop Tiara.
Marie-Chantal w nowej tiarze, Theodora wybrała Antique Corsage, a Alexandra zu Sayn-Wittegenstein-Berleburg pożyczyła od mamy jej Diamond Flower Tiara.
Królowa Sylwia wybrała King Edward VII Ruby Tiara i suknię od Georg et Arend.
Królowa Maxima wybrała suknię od Jana Taminau, którą nosiła również na kolacji z okazji 50 urodzin męża. Już kilka dni temu pojawiły się spekulacje, że królowa wystąpi w tej kreacji, gdyż kilka dni temu suknia została jak to napisano "oddana do garderoby królowej" ze specjalnej wystawy kreacji Jana Taminau. Maxima dobrała do niej Dutch Diamond Bandeau.
Wielka księżna Maria Teresa na ten wieczór wybrała Chaumet Tiara, którą kilka tygodni wcześniej nosiła jej synowa, Stephanie.
Księżna Sophie wybrała Habsburg Fringe Tiara.
Księżniczka Victoria zaprezentowała się w zmodyfikowanej lekko sukni od Camilli Thulin i Baden Fringe Tiara.
Księżna Mette-Marit wybrała lubianą przez siebie Daisy Bandeau. Co ciekawe księżna po raz pierwszy zaprezentowała się w Orderze Słonia, który otrzymała od królowej Małgorzaty w czasie jej wizyty w Norwegii z okazji 200-lecia norweskiej konstytucji.
Ze względu na to, iż król Constantine porusza się na wózku grecka para królewska przybyła bezpośrednio do Sali Rycerskiej. Królowa Anne-Marie wybrała na ten wieczór Khedive of Egypt Tiara.
Natomiast księżna Mary tego wieczoru prezentowała się w kreacji od Lasse Spangenberg i swojej Edwardian Convertible Diamond Tiara.
Królowa Małgorzata po przybyciu pary książęcej wyszła po nich, by się z nimi przywitać, a następnie razem z nimi witała gości przed wejściem do Sali Rycerskiej.
W menu na ten wieczór znalazł się m.in. flan szparagowy, krewetki, dziczyzna z kapustą, ziemniakami w sosie morelowym oraz mus rabarbarowo-limonkowy. Gościom podano również trzy różne wino z winnicy należącej do księcia Henrika.
Jako pierwsza przemówienie wygłosiła gospodyni przyjęcia, królowa Małgorzata.
"To wielka przyjemność dla mnie przywitać Was wszystkich tutaj, aby świętować 50 urodziny księcia Fryderyka.
Ciepłe powitanie dla wszystkich naszych gości z bliska i daleka, którzy przybyli tu świętować z księciem Fryderykiem w jego 50 urodziny.
Fryderyku, z niecierpliwością czekałam na świętowanie twoich 50 urodzin, gdy jesteś otoczony przez rodzinę i przyjaciół z bliska i daleka i gdzie reprezentowana jest oficjalnie Dania i Królestwo Danii, co jest naturalne, gdy świętuje duński następca tronu.
Jesteś, tak jak mówią, w środku swojego życia. Dużo osiągnąłeś i doświadczyłeś dużo i w czasie tych dni doświadczyłeś jak cała Dania wspiera Cię i czerpie przyjemność z twojej pracy. Wnosisz energię i entuzjazm we wszystko co robisz i to daje efekt gdziekolwiek pójdziesz.
Bycie następcą tronu nie jest łatwe dla młodej i poszukującej osoby. Ale ty odnalazłeś swoją własną drogę i za każdym razem, gdy zaczynałeś nowy etap w życiu pokazywałeś swoją siłę.
Nauczyłeś się zaciskać zęby i skończyć bieg. Ostatniego poniedziałku włączyłeś całą Danię w bieg. Twoja babcie byłaby z Ciebie dumna i życzyłabym sobie, aby Papa mógł przeżyć twoje 50 urodziny, ponieważ byłby z Ciebie równie dumny jak ja. On również widział jak rozwijałeś swoje talenty z roku na roku.
Kiedy znalazłeś Mary rozpocząłeś nowy okres życia. Wtedy byliście we dwoje, potem w trójkę, potem w czwórkę - a nawet szóstkę! Cała rodzina, z której każdy może czerpać przyjemność i rodzina, którą wielu może naśladować i zobaczyć w nich siebie. Tobie i Mary udało się stworzyć bezpieczne i ciepłe życie rodzinne, podczas gdy oboje razem lub indywidualnie podejmujecie zadania w odległych miejscach.
Oboje sprawiacie Danię większą i przynosicie jej dumę. Sprawiacie, że jestem bardzo szczęśliwa!
Drogi Fryderyku! Gratulacje!
Proszę wznieście kieliszku i dołączcie do mnie w dziewięciu okrzykach dla księcia Fryderyka!"
Następnie podano kolejne danie, a potem głos zabrał premier Danii, Lars Lokke Rassmusen.
Natomiast po występienie Lis Sorensen, która wraz z chłopięcym chórem Kopenhagi wykonała piosenkę "Full of Night Stars" ostatnie przemówienie wygłosiła księżna Mary.
Wszystkie rzeczy, które chciałabym powiedzieć. Wszystkie rzeczy, które powinnam powiedzieć. Wszystkie rzeczy, których nie powinnam mówić. I wszystkie rzeczy, które powie sala.
Kończysz 50 lat dziś.
Tata czwórki. Żołnierz Specjalnych Sił Marynarki. Miłośnik sztuki. Miłośnik muzyki. Wojskowy. Sportowiec. Mój mężczyzna. Ambasador biznesu. Syn. Poszukiwacz przygód. Badacz Grenlandii. Brat. I dobry przyjaciel.
Jak w jednym słowie opisać osobę taką jak ty? Nie opuszczając zbyt wiele z tego co ty zrobiłeś, ty...
Zastanawiałam się nad tym wiele czasu, gdy zbliżał się ten dzień. Jesteś osobą o wielu wymiarach - kompleksową i prostą zarazem.
Pojawia się wiele postaci, że tak powiem. Jesteś w ciągłym ruchu. Nawet jeśli twardo stoisz. Ale w takt ciągłego ruchu jesteś , jeśli w ogóle, osobą, która prawdziwie zna siebie. Jesteś sobą. I w tym tkwi siła, która wszystko łączy.
Potrzeba odwagi i czasu, żeby odnaleźć siebie. Zrobiłeś to i nadal to robisz. Odkąd byłeś bardzo małym dzieckiem podążałeś swoją własna ścieżką, mimo że twój kurs życia był na wiele sposobów wyznaczony, a czasami napotykałeś na opozycje i szczególne oczekiwania.
Zawsze przekraczałeś granice i nalegałeś na kształtowanie otaczającego Cię świata, aby pasowało do osoby i nie pozwoliłeś strukturom w tym świecie na zdefiniowanie Ciebie. Twoja pasja była twoim kompasem. Żyłeś zgodnie z podejściem twojego ojca do świata: To w niekonwencjonalnych i zaskakujących miejscach często kryje się ukryty skarb.
Spotykasz ludzi z bezpośredniością i otwartością, która daje Ci dostęp do serc i umysłów w niezwykły sposób. Twój wpływ na ludzi jest wyjątkowy. I naprawdę nie sądzę, że zdajesz sobie sprawę, że masz ten dar.
Możesz rozmawiać z każdym i wierzysz, że wszyscy możemy przyczynić się do tego, że możemy uczyć się od siebie nawzajem, ponieważ wszyscy mamy różne perspektywy. Postrzegasz ludzi jako połączonych pomimo różnic. Im większa liczba perspektyw, tym większy potencjał.
Cieszysz się sukcesami innych. Jesteś pozytywną osobą i łatwo się rozśmieszasz. I nie jesteś skąpy w swoim śmiechu... lub w swoich żartach. I często są połączone; zawsze śmiejesz się (dużo) z własnych żartów.
I po prostu straciłam rachubę kiedy musiałam słuchać tych samych żartów w kółko. To tak, jakbyś nieustannie doskonalił sposób ich przekazania...
Ci, którzy mieli przyjemność zjeść z Tobą, wiedzą na przykład, że jeśli kelner zapyta: "Are you finished?", może być pewny, że odpowiesz: "No, I'm Danish". Z każdym razem. I śmiech. Za każdym razem.
"Odważcie się na chwilę stracić równowagę. Nie ośmielaj się tego stracić."
Tymi słowami zaprosiłeś mnie do swojego świata i świata Duńczyków, potem jak znaliśmy się tylko przez krótki czas. I było , rzeczywiście, wiele niepewnych kroków kiedy zaczynaliśmy naszą wspólną podróż, obok siebie i oddzieleni w tym samym czasie.
Odważyliśmy się stracić tę część naszego serca, którą pozwoliliśmy drugiemu nieść w dłoniach.
Wymagało to odwagi, ale bez odwagi tracimy to co mogło być, Jestem bardzo szczęśliwa, że zwaliłeś mnie z nóg i odważyliśmy się spaść dla siebie nawzajem - nie na chwilę, ale na całe życie.
A życie z Tobą nigdy nie jest nudne. Jak już powiedziałam: przychodzisz w wielu przebraniach. Nigdy nie wiadomo, czy wejdziesz w drzwi ubrany w mundur, garnitur, piankę czy jako "Mamil".
Dla tych, którzy nie znają pojęcia "Mamil". Mogę powiedzieć, że jest to angielski termin uznany w Oxford English Dictionary jako rosnąca subkultura "Mężczyzn w średnim wieku w lycrze, którzy jeżdżą drogimi rowerami wyścigowymi, noszą profesjonalne obciskające ciało koszulki i spodenki".
Opinie są różne czy lycra i mężczyźni 40+ to dobre połączenie. A w tym przypadku mówimy o 50+...? Kochanie, wciąż wyglądasz raczej ostro w lycrze.
Uważam jednak, że to trochę trudne, jeśli chodzi o połączenie lycry, kasku i nart. A kiedy ty i twoi koledzy z drużyny na swój pierwszy Vassaloppet (Szwedzki bieg narciarski) zdecydowali wziąć udział zakładając białą lycrę... Będąc brutalnie szczerym... po prostu nie zadziałało.
I uwierzcie mi, możecie sami to zobaczyć później.
Sprawdzasz siebie fizycznie i zdecydowanie nie idziesz na kompromis, jeśli chodzi o bieg. Pokazałeś siłę fizyczną, tak, ale za tym kryje się niesamowita siła psychiczna.Masz silną wolę, którą większość ludzi widziała z twoich fizycznych osiągnięć. Jak ja to widzę, niesiesz tą siłę mentalną z sobą we wszystkie aspekty życia.
Znajdujesz ogromną satysfakcję w przesuwaniu fizycznych i psychicznych ograniczeń. Żyjesz zgodnie z mottem: "wola pragnienia, sprzyja zdolnościom" i przekazałeś to mnie i naszym dzieciom: Przekonanie, że możemy jeśli chcemy - bez względu na oczekiwania.
Lycra czy nie. Poznałam Cię w szortach i koszulce i pamiętam wyraźnie jak pierwszy raz zmieniłeś casual na galowe ubranie.
To było podczas mojej pierwszej wizyty w Danii, gdy świętowaliśmy nasz pierwszy Nowy Rok razem. Siedziałam na kanapie w twoim salonie kiedy powiedziałeś, że powinieneś przygotować się na kolację, kolację, która zawsze odbywa się 1 stycznia.
W tamtym czasie naprawdę nie wiedziałam zbyt wiele o tej części świata. Więc nie zastanawiałam się zbytnio.
Opuściłeś pokój jako mężczyzna, którego znałam i wróciłeś w pełnym galowym mundurze. I gdybym wtedy znała duński, prawdopodobnie pomyślałabym o sobie: "aij, hvor har jeg scoret over evne" (wow - naprawdę zdobyłem przewagę nad moją ligą).
To był nagle bardzo inny obraz Ciebie, nowy dla mnie. Głęboko imponujący i zniechęcający w tym samym czasie. Ale twoje oczy i twój uśmiech były te same. Galowo czy nie.
I taki właśnie jesteś. Znalazłeś korzenie swojej istoty robiąc dywersję ze swojej ulicy Dzieciństwa (tekst z duńskiej piosenki i powieści) - idąc swoją własną drogą. Jesteś zdeterminowaną osobą. Pójdziesz za tym co postanowiłeś. A zwykle się to udaje.
I według twoich dzieci, jesteś także bardzo dobrym ojcem. Opisują cię jako słodki, zabawny, wspaniały, mądry, odważny, pomocny, fajny i przystojny.
Jesteś ich bohaterem.
Opisują Cię jako będącym samym sobą i twoje przekonania nie łatwo zmienić.
Wiedzą, że w nie wierzysz, także wtedy, gdy same wątpią w siebie. Zachęcasz ich do wiary w siebie. I kiedy w rzadkiej okazji zostaniesz "przeklęty", szybko zostawisz to za sobą tak jak robił to twój tata.
Nie znają nic lepszego niż bycie razem z Tobą - i nie ważne co robicie razem, ale to, że jesteście razem.
Pozwalasz sobie ponieść się naszym dzieciom. Łatwo odnajdujesz swoje wewnętrzne dziecko i twoje dzieci kochają to kiedy ta strona Ciebie ukazuje się przez wyobraźnię, zabawy i gry.
Ale powinieneś wiedzieć, że myślą, że jesteś złym przegranym. I zgadzają się, że Vincent jest tym, który odziedziczył tę cechę najsilniej od Ciebie.
Dla mnie, w naszych rodzinnych momentach czuję się najbardziej wdzięczna, zjednoczona i zakochana.
Czasami trafiamy w cel, nawet bez celowania. Tak myślę o naszym pierwszym spotkaniu. Uderzenie szczęści, które stało się wyborem.
Staliśmy się tak bliscy, dając sobie nawzajem przestrzeń. A ty w szczególności wspierałeś mnie w znajdowaniu przyczółka i mojej drogi w świecie, który był twój, teraz jest nasz.
Kochasz swój kraj i dawno temu przekazałeś mi tę miłość.
Jestem bardzo poruszona, gdy śpiewam “I Danmark er jeg født, der har jeg hjemme” (“ W Danii urodziłam się, to jest mój dom”).
Dobrze wiem, że chociaż tutaj jestem w domu, należę tu, nie urodziłam się tutaj...
Moje własne wytłumaczenie jest takie, że nasze korzenie rosną w naszym życiu. Zawsze możemy znaleźć nasz dom.
Zaczęłam moje przemówienie od pytania: Jak opisać w jednym słowie osobę taką jak ty? Odpowiedź jest: Po prostu nie możesz.
Możesz odważyć się iść razem.
W dniu naszego ślubu zaprosiłeś mnie, abym przyszła i zobaczyła co nasz czeka w miłości i pokochałam każdy krok i każdy widok.
Ze wszystkich rzeczy, które zdecydowałam się powiedzieć, postanowiłam zakończyć słowami z innej pięknej piosenki:
“When I look into your eyes, I see a new day rising
Of all the things she said,
She said, this is our time, she said, this is our place
This is the space my heart wants to be.”
("Kiedy patrzę w twoje oczy, widzę nowy dzień
Ze wszystkich rzeczy, które powiedziała,
Powiedziała, że to nasz czas, powiedziała, to jest nasze miejsce
To jest przestrzeń, którą pragnie moje serce. ")
Gratulacje! Kocham Cię!"
Po zakończeniu kolacji para książęca zatańczyła pierwszy taniec w rytm hitu z lat 80. "Power of Love" Hueya Lewisa.
Przemówienie Mary piękne takie prosto z serca piękne i wzruszające. Królowa także wygłosiła piękne przemówienie od razu było widać że to mówi matka dla syna.
OdpowiedzUsuńWspaniałe podsumowanie a przemówienie Mary o lycrze rewelacyjne
OdpowiedzUsuńNa pewno będę z przyjemnością wielokrotnie wracać do tego bankietu i do tych obchodów, były po prostu niesamowite, poazywały każdą, na co dzień niewidoczną, stronę Frederika - od zwykłego męża i ojca, przez sportowca, aż po Następcę Tronu i przyszłego króla. A sam sobotni bankiet był wymarzonym dla królewskich fanów zwieńczeniem uroczystości, oficjalny, ale przede wszystkim pokazujący prawdziwe oblicze duńskiej monarchii.
OdpowiedzUsuńNajbardziej zapadnie mi w pamięć przemówienie Mary, piękne, wzruszające i zabawne jednocześnie. Poza tym, oczywiście, ich późniejszy pocałunek i taniec.
Oglądałam przemówienie Mary 2 dni temu. Piękne i bardzo wzruszające. Łączy ich wspaniała miłość! :)
OdpowiedzUsuń