sobota, 30 listopada 2019

Jak spotkałam księżną...

W poniedziałek odbyła się wizyta księcia Fryderyka i księżnej Mary w Polsce. Jak tylko ogłoszono, iż para książęca odwiedzi nasz kraj wiedziałam, że nie może mnie to ominąć. Nie ukrywam, że ta wiadomość mnie zaskoczyła, bo ostatnia wizyta odbyła się stosunkowo niedawno. Gdy tylko podano program wizyty mogłam zaplanować swoją wyprawę do Warszawy.
Do stolicy przyjechałam wraz z chłopakiem dzień wcześniej, aby rano już być na miejscu. Około 11 pod Pałacem Prezydenckim spotkaliśmy się z Kasią i Moniką. Nasza obecność spowodowała również zainteresowanie policjantów, z których jeden podszedł do nas, aby dowiedzieć się co nas tam sprowadziło. Mogliśmy również przyjrzeć się próbie żołnierzy z Gwardii Honorowej.
Punktualnie o 11:30 para książęca przyjechała na spotkanie z parą prezydencką. Ich auto eskortowała policja oraz kilka pojazdów z ochroną oraz ich pracownikami, a także przedstawicielami duńskiej ambasady. Udało nam się pomachać parze książęcej. Księżna siedziała akurat z naszej strony, więc nas zauważyła i nam odmachała.
Prezydent i Pierwsza Dama przywitali swoich gości na dziedzińcu. Niestety za dużo nie udało nam się dostrzec, gdyż wszystko zasłonili dziennikarze.


Niestety pogoda tego dnia się nie popisała i było bardzo zimno. Para książęca miała spędzić ponad godzinę w Pałacu Prezydenckim, więc my ten czas wykorzystaliśmy, aby trochę się ogrzać i wypić kawę.
Następnie udaliśmy się pod Grób Nieznanego Żołnierza, gdzie para książęca miała złożyć wieniec. Byłyśmy na miejscu jakieś pół godziny przed czasem. Na miejscu już czekali dziennikarze, a my wzbudziliśmy ich zainteresowanie. Jedna z dziennikarek podeszła do nas i zapytała czy spotkaliśmy księżną w czasie jej ostatniej wizyty, bo ja na swoim plakacie miałam zdjęcie z księżną oraz czemu lubimy księżną. Kilku fotografów robiło nam też zdjęcia.
Przed przybyciem pary książęcej rozstawiła się Gwardia Honorowa oraz przybyło dwóch żołnierzy z wieńcem. Chwilę później przyjechała kawalkada aut. Osoby towarzyszące parze książęcej m.in. prywatna sekretarz księżnej oraz duński ambasador pospieszyli, aby zająć miejsca tuż przy pomniku. Książę i księżna ustawili się tuż obok żołnierzy z wieńcem. Później ruszyli w rytm wybijany na bębnie przez jednego z żołnierzy. Gdy doszli do celu żołnierze ułożyli wieniec, a książę podszedł poprawić wstęgę. Następnie Fryderyk wpisał się do księgi pamiątkowej. Gdy para książęca szła znów pod pomnik pomachali do nas, a książę nawet "puścił oczko". Następnie jeden z żołnierzy opowiedział im historię tego dnia i opowiedział o żołnierzach, którzy zginęli walcząca za Polskę, a ich nazwiska umieszczono na pomniku. Po tym pośpieszyli do auta i udali się do Uniwersytetu Warszawskiego.

zimbio
Od lewej: prywatny sekretarz księcia, prywatna sekretarz księżnej, czwarty od lewej ambasador Danii w Polsce

Niestety para książęca choć nas dostrzegła nie podeszła do nas, więc ruszyliśmy dalej. Na szczęście większość wydarzeń zostało zaplanowanych w okolicy Krakowskiego Przedmieścia, więc dość szybko dotarłyśmy pod Instytut Historyczny, gdzie para książęca otwierała konferencję na temat 100-lecia stosunków dyplomatycznych między Polską a Danią.  Nie czekałyśmy długo, gdy książę i księżna już wychodzili. Fryderyk znów nam pomachał i szybko skierował się do auta. Księżna również do nas pomachała i również skierowała się do auta. Już myślałyśmy, że szansa nam przepadła, ale księżna się odwróciła ku zaskoczeniu ochroniarza, który zdążył otworzyć już drzwi auta. Mary od razu zwróciła uwagę na zdjęcie na plakacie i zapytała się czy to z nami widziała się ostatnim razem. Potwierdziłam, że byłam to ja, Mary nie ukrywała swojego zaskoczenia. Potem wręczyłam księżnej prezent, za który podziękowała i od razu zajrzała do środka. Następnie przywitała się z pozostałymi dziewczynami i pogratulowała Monice z okazji zbliżających się narodzin jej dziecka. Potem szybkim krokiem wróciła do auta, gdzie cały czas czekał na nią mąż. Na koniec jeszcze raz księżna nam pomachała odjeżdżając. 
Całość trwało dosłownie kilka minut, ale wspomnienia zostaną na całe życie. 


Potem wraz z chłopakiem udaliśmy się do Złotych Tarasów, gdzie czekaliśmy na nasz pociąg. Ze względu na bliskość Pałacu Kultury i Nauki, gdzie mieści się Teatr Dramatyczny postanowiliśmy zobaczyć parę książęcą po raz ostatni przed powrotem. Niestety przez całe zamieszanie pomyliłam godziny rozpoczęcia koncertu i byliśmy tam prawie godzinę przed czasem. Więc usiedliśmy na ławeczce przed teatrem i obserwowaliśmy gości, którzy przychodzili na koncert. Duża część spośród 400 osób zaproszonych to ambasadorowie akredytowani w Polsce. Udało nam się również rozpoznać grypę weteranów, którzy wcześniej spotkali się z parą książęcą. 
Tuż przed przybyciem gości honorowych policjanci zaczęli "oczyszczać" teren. Na nasze szczęście albo nas nie zauważyli albo uznali, że nie jesteśmy niebezpieczni, gdyż mogliśmy zostać na ławce i z dość bliska obserwować wejście do Teatru. 
Najpierw zobaczyliśmy księżną, która  dołączyła do księcia. Para księżyca została powitana przez przedstawicieli Duńskiego Instytutu Kultury, a potem szybko weszli do środka. 

To był ostatni raz, gdy tego dnia widzieliśmy parę książęcą. Był to niezwykły dzień, który na długo pozostanie w naszej pamięci. Dziękuję również Monice oraz Kasi, z którymi mogłam przeżyć ten niesamowity dzień. A przede wszystkim duże podziękowania kieruję do mojego chłopaka, który przez cały dzień pełnił rolę fotografa.  


 5 lat różnicy księżna wcale się nie zmieniła.

 

14 komentarzy:

  1. Zazdroszczę dnia spedzonego z księżną Mary. Czy można wiedzieć, jaki prezent księżna otrzymała od Ciebie? Pozdrawiam i dziękuję. Karolina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Księżna otrzymała ode mnie ramkę ze zdjęciem z poprzedniej wizyty oraz mały słoiczek miodu, bo mój rodzice mojego chłopaka są pszczelarzami.

      Usuń
  2. I jeszcze jedno pytanie. Księżna chyba bardzo zmarzła w tym cieniutkim niebieskim płaszczu? Karolina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie mogło być księżnej zimno. Na szczęście w przypadku większości spotkań tylko chwilę przybywali na dworze. Gdy już musieli dłuższą chwilę stać na zewnątrz przy odsłonięciu tablicy przy Pałacu Staszica księżna miała ze sobą również ciepły szal

      Usuń
  3. Niesamowite przeżycie, masz piękne wspomnienia na baaaaaardzo długo, to na pewno był miły akcent również dla księżnej, podejrzewam, że policjanci Was "wygooglowali", konkretna i zwięzła relacja bardzo mi się podoba, brawo za taki sukces - osobiste krócióteńkie spotkanie jako autorki bloga właśnie o tej księżnej, życzę kolejnych, pozdrawiam gorąco🤗, bo teraz zimno🧣🧤

    OdpowiedzUsuń
  4. How exciting for you! I am so glad she came and talked to you! That makes me love her all the more! Treasure your memories!

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluje spotkania z księżna ciesze sie jakbym co najmniej ja się spotkała z księżna. Ale na pewno super przeżycie. Zarówno Mary jak i ty super wyglądałyscie tego dnia. Co do tego czy Mary było zimno to moim zdanie nie bylo jej zimno poniewaz w dani juz przy 10 stopniach chodza z krotkim rekawem jak w Szwecji wiec moim zdaniem nie zmarzła. Ale takie moje dwa pytania odnosnie postu to jak wygladala rozmowa z policja czy byli mili i czy nie byli negatywnie nastawieni do was? Gosia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że nie byli do nas negatywnie nastawieni, bo starałyśmy się nie utrudniać im pracy. Pod pałacem podszedł nawet do nas jeden z policjantów i jak mu wyjaśniliśmy co nas tam sprowadza to stwierdził, że to bardzo miłe z naszej strony i księżna dzięki temu będzie miło wspominać wizytę w naszym kraju.
      W każdym miejscu, gdzie byliśmy pytaliśmy się czy to policjantów czy kogoś ze straży miejskiej lub straży uniwersyteckiej, gdzie moglibyśmy ustać, tak żeby im nie przeszkadzać a móc zobaczyć jak najwięcej.
      Myślę, że dzięki temu byli do nas pozytywnie nastawieni

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. Bardzo. Widać, że była zainteresowana tym co mówimy oraz była niezwykle wdzięczna za prezenty i okazane zainteresowanie.

      Usuń
  7. Dopisało Wam dużo szczęścia. Mary zachowała się uroczo, podchodząc do Was.
    Niezwykłe jest to, że już dwa razy spotkałaś księżną. Następnym razem może to już będzie spotkanie z królową:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wątpię.. Małgorzata świetnie się trzyma i poczekamy jeszcze z 20 lub 15 lat zanim Frederik będzie królem :)

      Usuń

Spodobał Ci się mój blog ? Chcesz wyrazić swoją opinię ? Masz pytanie ? Zostaw komentarz

Jednak pamiętaj wszystkie obraźliwe komentarze będą niezwłocznie usuwane.

Pozdrawiam Administratorka bloga